Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2016, 20:41   #113
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Do wieczora nic się nie wydarzyło. Obozowisko grupa założyła na szczycie niewysokiego pagórka, leżącego w pobliżu starej drogi. Wierzchołek był zupełnie nagi, a stoki dosyć strome, co wydatnie zwiększało walory obronne tego miejsca. Minusem był fakt, że odsłonięty punkt był dobrze widoczny z oddali, dlatego też zdecydowali się tej nocy nie rozpalać ognia. Warty zostały ustalone, szczurołap porozciągał swoje sznurki wokoło obozu i ci mieli możliwość, udali się na spoczynek.

Dopiero nad ranem, podczas warty Jagody i Moritza coś się zaczęło dziać. Najpierw daleko, daleko na granicy słuchu niziołki, bo podstarzały marynarz miał słuch do bani, dał się słyszeć tętent konia i jego dzikie, kilkukrotne rżenie. Chwilę potem coś zaczęło hałasować w krzakach u podnóża wzgórza, ale gdy wszyscy zostali pobudzeni, okazało się, że to fałszywy alarm spowodowany przez żerujące dzikie świnie. Nikt już nie poszedł spać, więc tego dnia wyruszyli wcześniej, jeszcze zanim słońce wzniosło się ponad horyzont.

I znów przedzierali się przez las, który na przestrzeni stuleci wziął w posiadanie drogę. Zbłądzili tylko raz, gdy pod wieczór przez dłuższy czas nie widzieli pozostałości traktu i weszli w ślepą, zabagnioną dolinkę. Gdy się z niej wycofywali, aby poszukać traktu, w końcu dopadło ich zielone niebezpieczeństwo.

Od strony resztek drogi usłyszeli rozkazujący krzyk w jakimś obcym języku, a zaraz potem zawył wilk. Dołączyły do niego inne wilki i dzikie krzyki rozochoconych goblinów ukrytych w krzakach. Z zarośli w stronę drużyny wyleciały pierwsze koślawe strzały. Tylko jedna z nich dosięgnęła celu. Pocisk o kamiennym grocie trafił Gerhardta w ramię.
 
xeper jest offline