James prychnął na słowa, od kiedy to jego żona była zadowolona na jego pojawienie... może kiedyś... gdzieś tam. Zresztą nie za bardzo jej ufał, a właściwie nie miał zaufania co do jej planów - zresztą pojawienie się w jej otoczeniu Kanea nie wróżyło niczego dobrego. Być może ma to coś wspólnego z Rządem Brytyjskim i być może Kane ma coś wspólnego z zabójstwem niemieckiego szpiega. Słysząc słowa Henrietty, James uśmiechnął się i powiedział kpiącym tonem. -Na razie nie trzeba, może potem jeśli był by jakieś kłopoty. Zresztą z tego co widzę Gretha dobrze sobie radzi.
Po czym James skierował swoje spojrzenie w kierunku dziwnego urządzenia, wyglądało znajomo i to było prawdopodobnym celem przybycia tutaj Kanea. -Można widzieć co to jest?
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |