15-12-2016, 16:45
|
#29 |
|
- Nie bój się o nic Oskarze. Może i plan trudniejszy ale mamy większe zabezpieczenie gdy coś nie wyjdzie. Poza tym wszystko wyłożyłem tutaj prosto jak kowal na imadle. Nie widzę wśród nas kogoś z takimi ubytkami umysłowymi by nie podołał zadaniu.
Dobrze nie ma co przedłużać nasi dwaj "rybacy" juz powinni być na miejscu. Chodźmy przodem - rzekł do szlachcica Nurin biorąc plecak na plecy a wczesniej wyciągając z niego jego prawdziwy skarb.
Młot na którym stworzył swoją pierwszą i jedyną runę. Ostroznie wyjął z plecaka i odwinął ze szmatki w którą zawiniętą była broń. Przyjrzał się czy na pewno jest czysta i lśniąca. Zadowolony przytwierdził sobie go do paska. Nie chcaił go zbytnio używać bo miał nadzieje że obedzie się bez trupów ale czasami nie ma wyjścia. Dlatego wolał go mieć przy pasie a nie w plecaku. Poza tym podczas podróży łódką może gdzieś rzucić plecak w ferworze walki z żywiołem i będzie tego żałował do końca życia.
|
| |