Otto szedł za dwójką prowadzącą. Obserwował uważnie wartowników i gdy zaczęli się rozglądać czarodziej domyślił się jaki powód tego jest. Zaczął momentalnie splatać wiatry magii. Miał nadzieję, że w odpowiednim czasie rzuci jeden z czarów.
Na szczęście nie musiał jeszcze w tej chwili używać mistycznej mocy. Zauważyli ich i kiedy podeszli do nich bliżej Otto wychylił się zza pleców i spytał.
- Szef wrócił już z karczmy?- Zapytał grzecznie lecz reakcja była ostra tak jak wcześniej.
Kiedy usłyszał o spadaniu stąd zastygł na moment i wsłuchał się.
- Co to było?- Rzucił zerkając w przeciwnym kierunku niż łodzie były zacumowane, które mieli towarzysze wykorzystać.
Jeśli odwrócą się w tamtym kierunku dotknie jednego z nich próbując uśpić.
Ostatnio edytowane przez Hakon : 15-12-2016 o 23:34.