Nie czepiłem się bo tematem było kim byś chcał być jak by ci przyszło żyć w świecie fantasy.
A koń mógł nosić ja na swym gdzbiecie przy siodle, w skórzanych torbach (których w tym momęcie nazwy nie pamiętam).
Lecz to off-top. Więc wracajmy do tematu.
Wracając do asasynów. Mieli oni jakieś kontakty z templariuszami. Nie przyznawano się do tego. Jako przyszły archeolog oglądam ostatnio spoto różnych filmów typu discavery i włąsnie o tym była mowa.
Assasin wywodzi to angielska nazwa Hashasin (czy jak się to piesz) i właśnie od hashu się to wywodzi. Jak już pisałem ćpali ich żeby myśleli że są niewidzialni
Zakon kilku złapał i potem jakieś tam kontakty mieli. Zapożyczyli od nich kilka technik wywiadowczych i mordowania. Kościół przyją templariuszy nie assasinów. Lecz to dyskusja do innego tematu.