Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2007, 17:31   #25
Latilen
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Dobrze, gdy serce jest naiwne, a rozum nie.
Anatole France




John Whiterook


HB - KLIK

Szliście pustkowiem. Ina cicho rozmawiała z Tibem gdzieś daleko przed wami. Nina cały czas ci towarzyszyła (Tylko nie wiedziałeś czy dostosowała się do ciebie, czy może miała słabą kondycję). Natomiast Silva ciągle sarkała na wasze wolne tempo. W pewnym momencie, na środku równiny zarośniętej pomarańczową trawą Tibo i Ina zatrzymali się i czekali na was.
- Dobrze, jesteśmy. - Tibo spojrzał na kobiety, kiedy w końcu ich dogoniliście. - No, czas nagli.
Rozejrzałeś się. Trochę ci się to nie zgadzało. Staliście na środku pustkowia. Ani tipi, czy czegokolwiek w czym można by spotkać szamana. Nagle usłyszałeś ciche śpiewy i rytmiczne uderzenia w bęben. Szamanki zaczęły tańczyć dokoła ciebie. Ina potrząsała grzechotką. Tibo usiadł poza kręgiem, jakby na coś czekał. Usłyszałeś syk węża (dziwne, jak to możliwe, że nie zagłuszyła go muzyka?) w pobliżu. Z pomiędzy traw przyszedł jeszcze czarny kot domowy. Zwierzęta, najprawdopodobniej opiekunowie szamanek, otoczyły cię formując trójkąt. Śpiew nasilał się. Krajobraz dokoła rozmył się i zaczął zmieniać, jak na filmach o Gwiezdnych Wojnach (stare dobre podróże w nadprzestrzeni). I nagle jak spod ziemi wyrósł przed tobą budynek przypominający raczej starą halę fabryczną - zapuszczoną niemiłosiernie i do tego zagraconą niż miejsce odpoczynku szamana.

- Na co czekasz, człowieku? - Tibo pchnął cię w kierunku drzwi nosem.
Otworzyłeś je i, po raz nie wiadomo który, zbaraniałeś. Tak wygląda GŁÓWNY SZAMAN REZERWATU?!? Leży brzuchem do góry oglądając teleturnieje?!

Głośne fałszujące głosy wydobywały się ze starego telewizora.
- No nie, spóźniliśmy się. - zazgrzytał zębami Tibo.
Szaman uraczył was nieprzyjemnym spojrzeniem w stylu "To znowu wy?"
- Co dla mnie dziś macie? - jego głos wypełniony był szelestem liści na wietrze i chropowatością kamienia.
Kobiety nie odzywały, ewidentnie czekały aż ty to zrobisz.

Mathab Shazandi

On-my-mind - KLIK

Z wnętrza lokalu zaczęły płynąć przyjemne dźwięki jazzu.
- Wieczny student co? - uśmiechnęła się trochę ironicznie gasząc papierosa w popielniczce. - Ale akurat to, że RAZ obudziłeś się nie tam, gdzie się tego spodziewałeś o niczym nie świadczy. Ktoś mądry powiedział kiedyś, "jest więcej rzeczy na niebie i ziemi o których nie śniło się waszym filozofom". - brzmiało to trochę inaczej, ale sens zachowało. - Jeśli twoja sytuacja się jutro nie zmieni, poszukaj mnie. Skoro znaleźliśmy się dzisiaj w jednym miejscu, to oboje jesteśmy tak samo odlegli od Wnętrza. Albo to zwykły wypadek.
Emilia wstała i włożyła ci w dłoń trochę pieniędzy.
- Masz na nocleg. - pocałowała cię w policzek - I nie traktuj tego jako jałmużnę. To tylko przysługa. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. A jeśli tak się stanie, wtedy się zrewanżujesz.
Odeszła wolnym krokiem szukając kelnera, aby zapłacić za posiłek.


Pieter Kamil Pietrowic

PoP - KLIK

Mężczyzna przez chwilę milczał, po czym powiedział.
- Chodzi panu o tego Josif'a Wissarionowicz'a Dżugaszwili, który był Sekretarzem Głównym w ZSRR?
Potwierdzasz.
- Inaczej zwany Stalinem?
Ponownie potwierdzasz.
- On zmarł 5 marca 1953 roku. Komunizm też upadł kilkadziesiąt lat później. Wiem o tym, bo pochodzę z Polski. I nie rozumiem, czemu trzymają się pana takie paskudne żarty. Dla niektórych to wcale nie jest śmieszne. - po czym trzasną słuchawką.
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline