Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2016, 15:55   #42
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Kamienne, przesuwane tajemniczym mechanizmem drzwi z głuchym chrobotem zamknęły się za nimi, pozostawiając jedną jedyną drogę: naprzód. Ani Yetar, ani Luna nie odkryli żadnych niepokojących sygnałów mogących świadczyć o istnieniu pułapek. Girlaen w tym czasie wróciła z liną, odsyłając Walaję w las, mając nadzieję, że rzeczywiście odnajdą się tak łatwo, jak zapewniała o tym swoich towarzyszy. Najchętniej poszłaby razem ze zwierzęciem, ale tym razem nie dało się uniknąć zagłębienia w mroczny korytarz. Mieli wrażenie, że już będąc w środku, usłyszeli słaby dźwięk rogu, dochodzący gdzieś z góry.
Kto wie, może skryli się w tym miejscu w ostatniej chwili?

Szybko okazało się, że nie jest to tylko podziemna kryjówka lub schowek. To było całe podziemne przejście, prowadzące kto wie jak daleko. Idący z przodu Yetar nie dostrzegał żadnych utrudnień lub pułapek. Nie zakładano, że ktoś niepowołany dostanie się do środka. Tylko fetchling radził sobie dobrze z ciemnością, pozostali mieli problemy pomimo pochodni i lamp. Ich światło nie sięgało tak daleko, jak chcieliby w ciasnym, klaustrofobicznym przejściu. Odczuwała to najbardziej tropicielka, z każdym krokiem coraz trudniej jej było ignorować wilgotne kamienie pobliskich ścian, zwały ziemi nad głową i brak powietrza. To ostatnie co prawda było, ale gęste i nieruchome.

Po mniej więcej godzinie tej wędrówki, w której to szczególnie Luna zdążyła się zmęczyć i straszliwie znudzić, Yetar wreszcie zatrzymał się. Przed nim korytarz ciągnął się dalej, lecz blokowały go solidne, metalowe drzwi zamknięte na równie solidny zamek. I być może od razu by się za nie zabrał, gdyby nie fakt, że korytarz się tu rozgałęział. Prostopadle do tego, którym przyszli, zbudowano inny. Ten nowy po kilku metrach rozszerzał się, a jego sufit znajdował się znacznie wyżej. Kiedy fetchling podszedł bliżej, jego sprawnym w ciemnościach oczom ukazały się wykute w skałach pomieszczenia. Wyglądało to trochę jak krasnoludzka podziemna osada, choć żadne z nich nigdy w takiej nie było, a wielkością wszystko zdecydowanie bardziej pasowało do ludzkich wymiarów.

Już chciał ruszyć dalej, aby sprawdzić czy coś w tych skalnych pomieszczeniach pozostało, kiedy powstrzymała go Girlaen, po raz kolejny udowadniając, że jej oczy lepiej wychwytują szczegóły. Kiedy Yetar skupiał się na szukaniu pułapek w ścianach czy na podłodze, dziewczyna wskazała na sufit. Tam, mniej więcej cztery metry nad nimi, poruszył się jakiś ciemny, niemal niewidoczny kształt. Zamarł, wyglądając jakby tylko czekał, aż znajdą się dokładnie pod nim. Podziemia najwyraźniej były jednak zamieszkane.

Ciągle mogli się cofnąć. Tu nie wiedzieli z czym się mierzą i ilu jeszcze ich czai się w okolicy.
Z drugiej strony, kto wie jakie skarby kryło to miejsce?





Yetar percepcja: 3+4=7
Girlaen percepcja: 18+10=28

 
Sekal jest offline