Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2016, 18:16   #453
Leminkainen
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Chyba warto by się schować póki nie przepłyną, pomyślala Nico rozglądając się za jakąś solidniejszą osłoną.

Wokół jednak były ciemne plamy podobnych drzew za jakimi Kanadyjka się chowała i w tej chwili. Kutry przepłynęły i wyglądało na to, że przynajmniej od razu nie mają zamiaru wracać. Nadal widziała ich kanciaste sylwetki od z profilu jednej z burt i rufy. Przed nią było już niewiele lądu i zaczynał się pirs i rzeka pod nim. Idąc w prawo szła by pewnie podobnym terenem jak dotąd aż doszłaby do linii jeziora jakieś kilkaset kroków dalej. Mogła pójść w lewo wówczas mniej więcej wróciłaby skąd przyszła po rozstaniu z Gordonem. Był jeszcze tył, który to w ogóle oddalałby ją od tego co się dzieje na rzece i w porcie.

- Hej tam w wodzie! słyszycie mnie? - Nico próbowała zwrócić na siebie uwagę tych co może jeszcze żyli.
Bez odpowiedzi, Nico rozejrzała się, w zasadzie wyglądało na to że znalazła się poza centrum wydarzeń, na chwilę usiadła, zmieniła magazynek rozglądając się po okolicy, o ile kutry nie miały desantu to w zasadzie niewiele mogła przeciw nim zdziałać, może warto byłoby sprawdzić co wydarzyło się w centrum miasta. Nico korzystając z tego że adrenalina powoli opadała starała się zadecydować co zrobić. W tym czasie nasłuchiwała odgłosów starając się wyłowić z nich jakiś sens który da jej ogląd sytuacji.

Nikt nadal nie odpowiadał na wołanie Kanadyjki. Za to po chwili przerwy kutry znów otwarły ogień. Świetlne kreski przecinały ciemność nocy w obie strony rzeki choć DuClare nie widziała do kogo czy czego strzelały. Sylwetki jednostek musiały oddalać się stopniowo od niej i łuny rzucanej przez podpalony budynek. Tą bliższą, kanciastą jeszcze widziała w miarę nieźle ale ta dalsza do niej, ta bojowa już tylko majaczyła kierując się wciąż w głąb rzeki. Jeśli ktoś odpowiadał ogniem intruzom to musiało to zginąć w kanonadzie broni maszynowej. Przepatrywaczka miała okazję zauważyć, że obie jednostki strzelają na raz z co najmniej trzej gniazd. Ta bliższa niej obdzielała cele demokratycznie po każdej stronie rzeki. Ta która płynęła na czele ich szyku słała ołów gdzieś w tą samą stronę rzeki gdzie była Nico choć w kompletnie nie jej kierunku tylko gdzieś tam dalej o setki metrów od niej.

Nico kucnęła i wycelowała w gniazdo broni na kutrze, "może i tym razem się uda" pomyślała pociągając za spust
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline