Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2016, 20:48   #225
snake.p
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Obrót sytuacji sprawił, że halabarda bartnika wesoło zanuciła: - Krew! Krew! Krew niech tryska śmiało!... - lecz Waightstill stłumił tą nagłą chęć mordu. W końcu ich sytuacja była mocno niekorzystna. Niemniej uśmiechnął się z satysfakcją i zamachał groźnie bronią. - He! He! Co najmniej połowa z was! - krzyknął na słowa Konrada - Jak myślicie, ile z was zatłukę, zanim mnie ubijecie tymi łuczkami? - Waightstill liczył, że jego powierzchowność skłoni górali do uznania, że jego skóra jest gruba i wytrzymała niczym pancerz. Wyciągnął nagłym ruchem rękę i wskazał palcem Marwalda - a ten tam idzie z nami!
 
snake.p jest offline