Girlaen otarła pot z czoła. W tym miejscu, jak na jej gust było wyjątkowo gorąco i duszno. Czuła jak mokra stróżka ścieka jej po plecach. Mimo to zmysły tropicielki pracowały na tyle sprawnie, że zdołała dostrzec wroga czającego się w ciemności. Kim jednak był tajemniczy cień sunący po suficie? Czy zwykła strzała zdoła go zranić? Na to pytanie dało się odpowiedzieć tylko w jeden sposób:
- Zobaczymy czy strzała coś mu zrobi. Jeśli to mroczny cień nic po za magią go nie pokona. - Odpowiedziała cicho rycerzowi jednocześnie napinając cięciwę łuku i szykując strzałę.
Skoncentrowała się na tym ataku. Nie musiała się śpieszyć i mogła dobrze wycelować. Musiała się skupić, bo podziemia nie sprzyjały jej umiejętnościom.
Ostatnio edytowane przez Sekal : 18-12-2016 o 11:49.
|