Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2016, 00:24   #72
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
- Łowca czarownic i mag w jednej drużynie? - Drugi z drużynowych magików nie mógł się nadziwić i skinął głową w kierunku Bardaga. - Może jeszcze ty powinieneś iść ratować elfkę? To by wyczerpało limit dziwnych wydarzeń w okolicy. Udanych łowów. - Dodał odchodząc.


Będąc w coraz to lepszym nastroju, spowodowanym oddalaniem się od przyprawiającego o ból głowy miejsca, był wstanie iść bez zbyt negatywnego wpływu na stan ducha przez ten jakże gęsty i normalnie nieprzyjemny las. Faktycznie w tym wypadku wcześniejsza nieprzyjemność pozwalała cieszyć się o wiele mniejszym problemem, takim jak wystające gałęzie i podobne. Inaczej zapnie kląłby jak krasnolud.
- Hipotetycznie, czego nie lubisz bardziej, przedzierania się przez krzaki czy jazdy konno?
Zdążył zapytać na kilka minut przed tym jak prowadzący ich pies zatrzymał się i zaczął dawać znak, że coś jest nie tak.
Albert nie wahał się i dobył broni, najgorszym co można zrobić to dać się zaskoczyć bez broni. Na widok nędznego stanu mutantów opuścił broń, to nie byli ich przeciwnicy, choć niestety pewnie zaraz się nimi staną wraz zresztą bandy.
- Sigmar chce byśmy zwalczali sługi – podkreślił to słowo- chaosu, nie ofiary. To byli nasi rodacy. Myślisz, że mógłbyś ich przekonać by dali nam spokój i walczyli z najeźdźcami, którzy spalili ich dom, zabili krewnych i sprowadzili na nich mutację? Czy będziemy musieli walczyć? - Nie mogąc podjąć tej decyzji spoglądał to na mutantów to na kapłana od którego ta decyzja zależała.
 
Matyjasz jest offline