Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2016, 01:16   #14
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
Google docsów używam do:
  • prowadzenia dialogów BGi & NPCe,
  • jako brudnopis do sesji (rzecz jasna mam wtedy prywatny plik i mam przenośność; wadą tego rozwiązania jest rzecz jasna kwestia dostępu do internetu),
  • jako dokumentacje do sesji (KP, Statystyki, Wiki do sesji itd.),
  • czasem jako czatu i komentarzy do sesji.
To są najczęstsze przypadki, gdzie używam google docs.

Cytat:
Długo wczytujące się docki, które żyją od dłuższego czasu (wielka historia zmian, tysiące komentarzy, które po kliknięciu w button nie są nawet stronicowane...).
- Prawdę mówiąc, to zależy od rozmiaru pliku, łącza i przepustowości, bo sądzę, że data samego pliku nie ma znowu tak wiele do rzeczy – Google to jest jednak spec w kwestii hurtowni danych i jakichś specjalnych problemów z wyszukaniem i przechowaniem takiego pliku mieć nie musi. Jak już to prędzej ilość osób uprawnionych do edycji czy przeglądania tego pliku, która jednocześnie z tego pliku korzysta może być problemem, bo często wynikiem takich działań jest spora ilość zmian w pliku, które program musi przetworzyć i zapisać na jakimś serwerze. Gorzej jak wówczas „siedzi się na” smartfonie – w moim przypadku bywało tak, że aplikacja się zawieszała w wyniku nadmiaru uaktualnień pliku i musiała przeładowywać plik. W przypadku prywatnych plików nie ma takiego problemu – inna sprawa, jeśli plik jest sporych rozmiarów, jednak skala problemu nie jest porównywalna z poprzednim przypadkiem.

Cytat:
Opasłe zakładki, które zjadają dużo pamięci komputera (sam zwykle mam otwarte ~4 docki, które wraz z innymi moimi zakładkami doprowadzają firefoxa do sukcesywnego kasłania).
W docach nie mam zwyczaju używać zakładek, a spis treści i nagłówki (kwestia formatu treści) – nie zauważyłam z tym większych problemów, jak chodzi o działanie. Zastanawiam się też, czy w kwestii mechanizmu odnoszenia jest jakaś znacząca różnica między zakładkami, a działaniem spisu treści.
A może to jest kwestia redundacji, która pojawia się niecelowo w danym docu? W sensie masz za dużo lania wody i zakładek do tego stopnia, że pewne elementy ci się powielają, gdy nie jest to konieczne; może trzeba rozważyć zmianę planowania układu w tych dokumentach i używać bardziej przejrzystego i jednocześnie prostszych mechanizmów, a zrezygnować z tych zasobożernych?
Sam firefox jest mocno pamięciożerną aplikacją, nawet jeśli nie podpinasz do niego zbyt wielu pluginów. Można sprawdzić, jak google drive sprawdza się w przeglądarce Midori. Na Midori lastinn.info działa całkiem dobrze, ale trzeba liczyć się z tym, że to bardziej niszowa przeglądarka i do niej dodatków może nie być wiele, ale nie pochłania tyle zasobów, co firefox i chrome/chromium.
Nie wiem, jak Midori działa w Windowsie, na co dzień korzystam z Linuxa.

Cytat:
Słabsze aplikacje mobilne nie posiadające wszystkich funkcji (np czat).
Na smartfonie nie zauważyłam, żeby w Google docach czat działał i był dostępny, a co więcej dostęp do zmiany czcionki jest utrudniony (muszę odpowiednio ustawić ekran, albo pokombinować z ekranową klawiaturą, nie mam jakoś bezpośredniego dostępu do większej ilości edycji, co jest minusem).
Nie wiem, jak sprawa ma się w tabletach, bo nie posiadam tabletu, z czego wynika, że nie używam takich wynalazków.
Cytat:
Brak możliwości pisania na czacie do ludzi offline.
Przyznam, że nie początkowo tego nie zrozumiałam, ale później sobie myślę: czat działa dla użytkowników zalogowanych, nie dla anonimów. A jak ktoś jest offline, to cóż… jak można z nim czatować online? Chyba że chodzi Ci o możliwość powiadomienia gościa, który nie jest w tym momencie online. Przyznam, że nie zauważyłam, że tej możliwości może nie być, gdyż gdy zachodziła potrzeba, korzystałam z zachowania komentarzy, że google doc wysyłał powiadomienia do użytkowników tego pliku, że „RA dodał(a) komentarz do dokumentu ???”.

Cytat:
Wieczny spam od czatowych gadulców (wyłączam powiadomienia i już przestaje czytać, co się tam dzieje. Często omijają mnie wiadomości dedykowane dla mnie...).
Tutaj, wydaje mi się, że to bardziej kwestia graczy, bo nie miewałam takiego problemu. Jeśli gracze w komentarzach doca nie spamią na potęgę, to ten problem nie występuje, nawet przy nie wyłączeniu powiadomień.
Cytat:
Brak nicków w nazwach użytkowników.
Tych anonimowych. Przy zalogowanych się pojawiają przy najechaniu na awatar.
Ale ostatnio zauważyłam, że w apce smartfonowej nie pojawia się znaczek, że ktoś jest na docu. Moim zdaniem apka smartfonowa ostatnio znacznie pogorszyła swoją funkcjonalność na rzecz zbędnych bajerów. Starsze wersje moim zdaniem były znacznie czytelniejsze i bardziej przejrzyste, teraz nieznacznie poprawiła się wydajność, ale całokształt oceniam bardziej negatywnie niż pozytywnie.

Cytat:
Wieczne zabawy w kolorowanie tekstu którego się napisało.
To kolorowanie tekstu jest akurat bardzo pomocne i nie rozumiem tutaj Twojego zarzutu. Oczekujesz, że ktoś każdorazowo będzie zaznaczał, że ten ktoś napisał ten tekst, a później przy edycji tekstu do posta wyrzucał te oznaczenia? Przecież to bez sensu. W moim przypadku wystarczała sekcja na początku doca, że danej osobie jest przyporządkowany kolor i tego koloru używa w edycji pliku. I w każdej sesji, w której grywałam i gdzie używało się doca, ten mechanizm sprawdzał się całkiem dobrze.

Cytat:
Spory chaos podczas dużej ilości ludzi.
To już bardziej kwestia organizacji i ilości użytkowników on-line. Na kiepską organizację zasobów ludzkich nawet super edytor nie pomoże.

Cytat:
Im więcej ludzi, tym docków trzeba mieć po prostu parę na sesję.
Mnie się wydaje, że tak jest z każdą sesją, niezależnie od narzędzi, które się w tej sesji stosuje?
A, że ilość doców… niekoniecznie, to zależy od organizacji doców. Nie chce mi się szczegółowo tutaj rozpisywać, bo to zupełnie inny temat.

Cytat:
GDocsy nie radzą sobie z błędami w słowach, często podkreślając poprawne słowa.
To akurat prawda, sama to zauważam nieraz. Mogliby to poprawić.
Jak dla mnie mogliby też poprawić weryfikację osób zalogowanych i anonimowych, bo czasem jak na moją [kiepską, ale jakąś tam percepcję] działa to tak jakoś dziwnie... randomowo.
Tak poza tym nie mam jakichś szczególnych wymagań co do doca, ale myślałam swego czasu nad napisaniem wtyczki wykrywającej, ile i jacy gracze znajdują się na danym docu, bo brakuje mi jeszcze tej funkcjonalności, a jakoś jej nie zauważyłam na docu.

Cytat:
Docsy są takie, jak każdy widzi. Człowiek zaciska zęby i się na nie godzi, albo rezygnuje z tej formy RPGowania na rzecz postów. Ja właśnie straciłem cierpliwość do kiepskiego spasowania GDocsów do RPGowania a nie mam zamiaru rezygnować z takiej formy uczestnictwa w RPGach. Potrzeba czegoś, co będzie stworzone do tego, jak działamy na LI. Na początku ciężko mi było przestawić myślenie ze schematów przez lata utartych przez dostępne narzędzia... Ale w końcu przeskoczyło i pomysły zaczęły się pojawiać.
Err, GG? IRC? Skype? Slack? Utox? I insze czaty?
Przez LI też się da grać, ale to też kwestia organizacji i cierpliwości.

PS. Kolejna część komentarza pojawi się później, tym razem związana z konceptami Proxy'ego.
PS2. Jest to opis sprawy związanej z Google DOCiem z mojego punktu widzenia. (Wzmianka dodana na wszelki wypadek.)
PS3. W tekście mogły się pojawić literówki i błędy różnego rodzaju - poprawię, sprostuję. Wbrew pozorom jestem tylko człowiekiem, który może się mylić.
 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.

Ostatnio edytowane przez Ryo : 19-12-2016 o 01:20.
Ryo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem