19-12-2016, 07:49
|
#125 |
| Taki wstyd. Całe życie zapiernicza z tą procą i akurat teraz - ze wszystkich teraz, jakie miała w życiu - musiał omsknąć się jej palec. Sama nie przypuszczała, że nagły przypływ adrenaliny, wynikający z walki, będzie w stanie zaburzyć jej ruchy. Każdego dnia była energiczna do granic znośności i chyba teraz przyszła pora, żeby i ona przestała znosić samą siebie.
Może zielonoskórym było jedno w głowie, ale Jagoda nie była morderczynią. Zamiast dobrać sztylet, załadowała kolejny pocisk do procy i spróbowała przywalić leżącemu goblinowi przez łeb rozhuśtanym kamieniem. Wydawało się to mniej zabójcze, od dźgania nożem. |
| |