Nie zabijać? To był całkiem dobry pomysł - oczywiście pod warunkiem, że osoba, której życie należy oszczędzić, zechce chociażby odrobinę współpracować. Jeśli natomiast ów ktoś broni się nie tylko rękami i nogami, ale i po oręż sięga, to wtedy sprawa staje się nieco skomplikowana.
Podobnie jak i wtedy, gdy na niewielkiej w gruncie rzeczy łodzi zbyt wiele osób atakuje jedną. Co za dużo, to - nie da się ukryć - to niezdrowo.
- Zwiążcie tego śpiocha i wrzućcie na pokład - powiedział kompanom, ruszając za Norinem, gotów walnąć przeciwnika kolbą w łeb. - A potem odcumujcie łódź. |