Chwilowo stateczek jeszcze nie jest zdobyty. Ale moim skromnym zdaniem, możecie używać żagla (oczywiście istnieje ryzyko, że coś pójdzie nie tak i np zwali się z hukiem na pokład, czy ściągnie na brzeg przy gwałtownym, porywistym wietrze).
Co do wiosłowania, to brak wioseł. Dokładnej wam opisze jak już na spokojnie przeszukacie łajbę, ale na pokładzie znajdują się 6 długich drągów do odpychania się od dna bądź jego sondowania.
W roli przypomnienia dla mnie istotne jest (gdy/o ile wyruszycie):
- kto stoi przy sterze (tutaj może przydać się krzepa),
- kto stoi na dziobie (za dnia, w nocy),
- czy ktoś będzie pomagał np odpychanie łodzi od dna długimi drągami,
- czy płyniecie cały czas, czy przybijacie do brzegu np na noc/dzień żeby odpocząć i odespać,
- czy posługujecie się żaglem, drągami, plus nurt rzeki, czy płyniecie bez żagla.
trzy osoby to minimum konieczne aby móc żeglować (trudniej), cztery osoby to norma, każda kolejna osoba aktywnie biorąca udział (np sondująca drągiem głębokość rzeki etc) obniża poziom ewentualnego testu.