Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2016, 10:09   #34
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
- Nooo… babcia zawsze mówi, że nic tylko torturuję te biedne zwierzęta… - Dziewczynka wzruszyła ramionami, zaglądając do jednego z kajaków. Wyglądało na to, że czegoś szukała. Robiła to skrupulatnie i sprawnie. Nie brzydziła się przy tym ubrudzić w błocie lub szlamie. Wciskała się w najmroczniejsze szparki budki z kajakami, zgarniała wszystkie pajęczyny i wiekowy kurz, aż w końcu…
Tłusty i jaskrawozielony żabol zakumkał głośno i wyskoczył na środek pomieszczenia, przegoniony z miejsca swojej kryjówki.

- Łap go! - zawołała podekscytowana Pałka, przywalając głową w kajak, aż zadźwięczało, gdy próbowała wyskoczyć w ślad za płazem.
Żabka widząc co się święci, a może poznając z kim ma do czynienia, zrobiła dwa duże susy, kierując się do dziurawej ściany.
- Zagródź mu drogę! - Blondynka w końcu wykaraskała się z pomiędzy łódeczek i rzuciła się na uciekiniera. Wyglądała jak dziki, zjeżony kot.
Żaba widząc natarcie, zmieniła kierunek ucieczki i kicała wprost na chłopca… a tuż za nią była ona, również skacząca, z wypiekami na twarzy, i morderczym skupieniem w szarobłękitnych, wielkich jak migdały oczach.

Zwierz znalazł się w potrzasku. Zakumkał przestraszony i ponownie dał susa w bok, odbijając się od desek ściany. Tłuste, mokre ciałko spadło z plaskiem na ziemie, a zaraz potem złapały je dłonie dziewczynki.
- Ha HA! Sukces! - zawołała dumnie Paulina, wyciągając rękę z jeńcem w kierunku Dominika.
Żaba zaparła się przednimi łapkami o kciuk, nerwowo łypiąc ślepkami. Dziewczynka potrząsnęła żabą i jakby straciła na chwile rezon… spojrzała się gdzieś w dal, zastanawiając co właściwie tu robi… adrenalina po polowaniu, zaczęła z niej schodzić, ustępując zagubieniu bo… zapomniała już co właściwie miała robić.
W końcu jakby się zreflektowała i wolną ręką wyciągnęła słuchawki od odtwarzacza kasetowego.

- Zwierzęta mówią ludzkim głosem… tylko udają, że tego nie robią… ale na przykład w wigilię w nocy o północy, czasami można z nimi porozmawiać. Mój Kot powiedział mi rok temu, że mam mu dać śledzia, tylko bez cebulki, bo jej nie lubi. Stąd wiem… - Wzruszyła ramionami, wkładając jedną słuchawkę do ucha, a drugą zaczęła pacać płaza w głowę, co wywołało wszędobylskie oburzenie i energiczne przebieranie łapkami.
- Ze zwierzętami jest jak z duchami. Jeśli zechcą byś je słyszał to je usłyszysz… ale ja mogę je słyszeć nawet wtedy, kiedy one nie chcą - odparła dumnie, przestając na chwile tykać żabę i zamyślając się.

- GADAJ GDZIE TEN LUDŹ CO ZE MNIE DRWIŁ WCZORAJ! - wydarła się bez ostrzeżenia, potrząsając żabką, aż ta zakumkała groźnie, odpychając się łapkami z całych sił. - Nie rechocz mi bo cie wrzucę do ogniska!
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"

Ostatnio edytowane przez sunellica : 20-12-2016 o 10:12.
sunellica jest offline