Cytat:
ano co w mojej wyobraźni wyglądało mniej więcej tak: NY po wewnętrznej stronie Helu Kanonierka po zewnętrznej a ja patrzę na to z Gdyni widzę że ich spotkanie jest nieuniknione ale w gruncie rzeczy jestem po drugiej stronie zatoki
Dzisiaj 11:44
|
- Żeby tak było to kutry musiałby płynąć przez Cheb po lądzie
Rzeka jest w głębi lądu a linia brzegowa jeziora jest mniej wiecej prostopadła do rzeki. Godzinowo to kutry nadpływały od strony jeziora powiedzmy z 10 - 11-tej a łódź płyneł po rzece prawie równo od 6-tej. I byłoby otwarte pole/woda pewnie obie strony widziałby się dużo wcześniej ale wysoki pirs zablokował pole widzenia więc zobaczyli się dopiero gdy łódź wypłynęła no wody zatoki. Wy zaś byliście przy wybrzeżu rzeki cały czas więc łódź przepłynęła przed wami. O pół kilometra to były oddalone kutry na jeziorze na początku waki a łódź cały czas była aż do zatopienia o wiele bliżej brzegu rzeki czyli i BG. Dopiero teraz już po zapadnieciu zmroku kutry wpłynęły na rzekę i są mniej wiecej tam gdzie wcześniej płyneła łódka.