Też wychodzę z tego założenia co
Dnc.
Kiedy tylko komuś uda się odwrócić uwagę naszego łotrzyka, podsuwając coś najlepiej pod okno, być może nawet ktoś podsunie wiadro na kiju od miotły, żeby sprowokować go do strzału, wtedy chcę odstrzelić skobel, pochylić się nisko, żeby czymś w łeb nie oberwać i wpaść do środka jak ryś, obalić delikwenta na ziemię i z pomocą towarzyszy obezwładnić drania i może nawet przy okazji ocalić białogłowę
No i liczę, że choć trochę zadziała system motywacyjny o którym pisał pi0t na początku