Liam patrzył dookoła z żałosnym wzrokiem skrytym za osłoną kombinezonu, lecz nie dało się nie zauważyć postury zaszczutego zwierza.
Wszyscy na niego patrzyli.
Nie miał pojęcia jak mogli go zauważyć w tak sprzyjających okolicznościach. Nie miał pojęcia skąd tak szybko wzięli siatkę i rzucili na niego. Nie miał pojęcia czemu tak szybko się wszystko stało. Zupełnie jakby widzieli, jak podchodzi i czekali z bronią w ręku aż zbliży się w zasięg rzutu.
Skulił się nie próbując nawet uciec. Chciał zniknąć, tak jak zwykle, tylko bardziej. Chciał zniknąć w cieniu. Stać się własnym cieniem. Zlać się z cieniami otoczenia.