21-12-2016, 09:29
|
#48 |
| Otto patrzył jak towarzysze obezwładniają drugiego draba. Sam przyszły mag złapał za chabety uśpionego i zaczął ciągnąć na pokład barki.
Przy samym wciąganiu namęczył się okrutnie. Za pierwszym razem wyleciał z rąk i prawie wleciał do ciemnych wód rzeki. Na szczęście udało się mu wciągnąć po dłuższej chwili bezwładne ciało na pokład.
Mając już wszystkich na pokładzie i po związaniu paskiem, koszulą i czym się dało osobnika pomógł przy odbijaniu od brzegu.
Młody mag chciał jak najszybciej odpłynąć zanim zbyt wielu gapiów się zejdzie i będą totalnie spaleni w tej mieścinie.
Kiedy wypłynęli już na wody zamierzał pomóc z ostatnim flisakiem.
|
| |