Moritz postanowił, że nie da się złapać w dziwną chmurę. Strzepnął mieczem, żeby otrząsnąć z niego krew, a następnie podniósł z ziemi kuszę, którą położył pod jednym z drzew. Postanowił wycelować i oddać strzał w krzaki, z których wyleciała chmura. Co prawda nie widział przeciwnika, ale zawsze mógł mieć po prostu szczęście. Jeśli to nie podziała, to Moritz miał zamiar odbiec na bezpieczną odległość od chmury. |