Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2016, 16:06   #17
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Revalion aż zmarszczył brwi z wrażenia. To był chyba pierwszy raz jak słyszał głos A’arab Zaraqa. To obalało jego teorię o tym, że mężczyzna był niemy. To znaczy, że będzie mógł w niedalekiej przyszłości poprosić wojownika o przeliterowanie swojego imienia.
- Wyruszyć, jak najbardziej. - Odezwał się Rev. - Niezwłocznie, absolutnie nie. Kiedy ostatni raz byłeś w Podmroku? Ja nigdy. Jeśli teraz stąd wybiegniemy i pójdziemy w nieznane, najprawdopodobniej spotka nas ten sam los co tamtych wojowników. Wszystko należy robić z głową.
-Uda się z nami przewodnik, od niego dowiemy się wszystkiego co trzeba - rzekł wojownik ze spokojem. - Zwłoka może kosztować życie tych którzy potrzebują naszej pomocy.

Cliff pokręcił głową.
- Pośpiech to zły doradca. Jeśli zawalimy sprawę, to miasto może paść. Tu idzie o coś więcej niż życie wojowników. Tu idzie o życie ich dzieci i żon. Co by powiedzieli, gdybyś mógł ich zapytać?
- Czy to nie oczywiste? Pragnęliby ocalić życie tych dzielnych wojowników - odrzekł A’arab Zaraq bez chwili wahania. - Nie obce mi są twe obawy, choć tym razem ich nie podzielam, zaś każda chwila zmitrężona to chwila dla naszych wrogów by się przygotować lepiej. Oni już mają przewagę znając Podmrok lepiej niż my kiedykolwiek poznamy, tego nie zmienisz. - Zamilkł na chwilę i wydawało się, że skończył już tyradę kiedy odezwał się raz jeszcze nieco ciszej. - Wyruszam i nic prócz śmierci mnie nie powstrzyma.

Kurd Długobrody słysząc słowa potężnego paladyna pokiwał głową z aprobatą. Miał duszę wojownika i bez słów rozumiał kotłujące się w głowie A’arab Zaraqa myśli. - Prawda to. Najlepsi z nas przepadli bez wieści i sam żem już spisał ich na straty, bowiem minęło wiele dni odkąd opuścili tereny podziemi pod naszym władaniem. Mimo to, wciąż mam nadzieję, że udało im się przeżyć. Tak mi podpowiada intuicja - wtrącił się po chwili. - Nie chciałem wysyłać kolejnych grup, podczas gdy jesteśmy oblężeni przez hordy ożywieńców, dlategóż Zaghar opowiedział mi o Srebrnej Gwieździe. Sam niegdyś był jej członkiem, ale wciąż ma ten wasz dziwny medalion i umożliwił mi kontakt z waszym przełożonym.

- Faceci… - prychnęła z wyższością Sherrin. - Dać wam sposobność, to jeszcze przed wymarszem się powyżynacie. Wstyd przed królem dla nas i dla całej Gwiazdy - tu elegancko pokłoniła się przed Długobrodym. - Król obiecał nam wyposażenie na czas podróży, więc dostaniemy wszystko czego ludziom… niekrasnoludom pod ziemią potrzeba. W interesie naszych zleceniodawców leży, byśmy posiadali i wiedzieli wszystko co umożliwi zlikwidowanie enklawy i ewentualny ratunek dla zaginionych oddziałów. - Dziewczyna nie dodała, że z tego co powiedział Długobrody wynikało, iż krasnoludy wiedzą raczej niewiele -Z pewnością nasz przewodnik jest najlepszym i najlepiej poinformowanym z możliwych. Skoro nam tak śpieszno, to zamiast mleć tu ozorami po próżnicy możemy porozmawiać w miejscu, gdzie otrzymamy zaopatrzenie, równocześnie się pakując.
Paladyn skinął głową słysząc słowa kobiety.
- Na takie opóźnienie mogę przystać.
Twarz Revaliona zmieniała w szybkim tempie swe wyrazy, raz przechodząc ze sceptycyzmu, wyraźnego niezadowolenia, wreszcie zdecydowawszy się na lekki wyraz ulgi.

- Tak, myślę że to najlepszy kompromis. - Powiedział wreszcie.
- Jeśli przewodnik jest najlepiej poinformowanym źródłem, to nie ma o czym w takim razie teraz dyskutować - rzekł Cliff.
- To ino najlepszy z możliwych - powiedział krasnoludzki król, mając na myśli swego przewodnika. - Przewodzi grupie zwiadowców, których żem wysłał do kopalń w poszukiwaniu ocalałych. Zaprowadzi was na miejsce i o wszystkim opowi.
 
Gettor jest offline