Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2016, 16:48   #9
Tropby
 
Reputacja: 1 Tropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skał
Podejrzenia

Hama stwierdził, że chyba może już dojść do głosu, więc zwrócił się do geomantki. - Moje badania na szeroką skalę wykorzystując naturalne złoża magii, zwane przez niektórych żyłami energetycznymi. Jest to praktykowane w niektórych rejonach na mniejszą skalę, jednak mogę śmiało powiedzieć, że jestem pierwszym który tak rozbudował system. Dlatego chcemy go przetestować. - wyjaśnił.
- To ma wyróżniać projekt taty spośród innych parków rozrywki. - zawtórował mniejszy z człekokształtnych.
- To rzeczywiście ciekawy projekt - przyznała Kihada, kiwając głową z uznaniem. - Jednak obawiam się że może nieść ze sobą duże ryzyko. Dobrze pan zrobił wynajmując nas. Jednak nie nazywałabym żył magicznych “złożami”. Magia to nie surowiec jak węgiel czy złoto, które można wydobyć i zutylizować bez większej szkody. Magia jest wszędzie. W powietrzu, drzewach, zwierzętach i nawet nas samych. Zachwianie jej równowagi może nieść ze sobą wielkie konsekwencje zarówno dla natury, jak i ludzi. Każdy mag dobrze wie o tym że z magią nie igra się i to nawet bardziej niż z ogniem - uprzedziła goryla.
- Nie podejmowałbym się moich studiów i badań, gdybym tego nie wiedział. Nie sądzę by mój system mógł wyrządzić komukolwiek szkodę. O wszystko zadbałem. - bronił się naukowiec. - Przy testach w skali mikro, nie było żadnych odchyleń od normy, przed i po zastosowaniu aparatury.
- Oh, jestem pewna że celowo nikogo by pan nie skrzywdził - odparła czarodziejka lekko zawstydzona. - Jednak ciężko przewidzieć jaki nowe technologie będą miały długoterminowy wpływ na środowisko, zwłaszcza zastosowane na szeroką skalę. Oczywiście jako czarodziejka mam pewnie inny punkt widzenia niż pan, ale chciałabym zapytać co by pan zrobił jeśli doszlibyśmy do wniosku że pańskie maszyny mimo przedsięwzięcia wszelkich środków ostrożności stwarzają zagrożenie dla ludzi lub otoczenia parku?
- Oczywiście nie pozwoliłbym na korzystanie z nich. Jeżeli coś faktycznie byłoby niebezpieczne nie chciałbym doprowadzić do sytuacji zagrożenia. - odparł bez wahania. - Jednak nim wyciągnię się jakieś wnioski, trzeba wszystko dokładnie przebadać, nie można z góry odrzucać pomysłów gdyż mogą być niebezpieczne,należy je stworzyć i sprawdzić czy faktycznie takie są.- przedstawił swój punkt widzenia.
Dziewczyna wyraźnie się rozchmurzyła słysząc wyjaśnienia goryla.
- Podoba mi się pańskie podejście i podziwiam pańską pracę, więc proszę mi wybaczyć odrobinę sceptycyzmu - odparła przepraszająco. - Oczywiście pracując dla pana zrobimy wszystko co w naszej mocy by spełnić pańskie oczekiwania, więc tym bardziej cieszę się że mimo różnych punktów widzenia mamy ten sam cel.
To powiedziawszy zastanowiła się jeszcze przez moment, po czym znowu zapytała:
- Jeszcze odnośnie naszej pracy. Pat wspomniał że naszym zadaniem będzie zbadanie wpływu magii na pańskie maszyny, jednak nie wszyscy tutaj specjalizują się w tego typu misjach - stwierdziła, ukradkiem zerkając na Boba i Akanamiego. - Ja potrafię wyczuć energię ziemi i jej przepływ, jednak ciekawa jestem do czego niezbędna jest panu taka liczba magów specjalizujących się w innych dziedzinach jak destrukcja czy magiczne wsparcie sojuszników. Zwykle tego typu drużynę wysyła się na bardziej skomplikowane czy niebezpieczne misje.
- Chodziło mi właśnie o jak największe zróżnicowanie obecnej magii, by sprawdzić jak maszyneria wpływa właśnie na nią. - rozpoczął doktor. - Każda osoba władająca magią wytwarza pewien potencjał magiczny, zależny od typu mocy. Sprawdzenie najbardziej zróżnicowanej grupy wydaje mi się odpowiednie do badań.
- Rzeczywiście - przytaknęła z namysłem czarodziejka. - Jeśli korzystanie z magii w parku może zakłócić działanie maszyn, to każdy mag go odwiedzający stanie się przysłowiową tykającą bombą. A jeśli coś ma już wybuchnąć to lepiej jeśli stanie się to pod okiem profesjonalistów niż po otwarciu dla gości. Sama potrafię kontrolować wiele magicznych żywiołów, więc postaram się przetestować każdy z nich. Proszę tylko powiedzieć gdzie i kiedy.
- Wszystko zobaczycie na miejscu. - zaśmiał się goryl, chwytając kolejnego banana. - Trudno byłoby tu to wytłumaczyć no i zepsuło by niespodziankę.


U bram
-Pokaz? - zaciekawił się Bob. - Możemy skorzystać z okazji i obejrzeć waterpark? - zapytał, zadowolony z idei.
- Wszystko już działa, więc jak najbardziej. - przytaknął doktor.
- Chętnie! A potem wata cukrowa? - Zaklaskała Kalythee patrząc po zgromadzonych. - A moze kolejka? Zjeżdżalnia! Albo ta… Strzelnica! -
Kihada która w trakcie podróży podzielała entuzjazm swych towarzyszy, gdy tylko ujrzała z bliska lunapark jej twarz stężała i zrobiła się dziwnie poważna. W Magnolii rzadko kiedy opuszczał ją dobry humor i działo się tak tylko wtedy gdy jej instynkt dawał o sobie znać, a złe przeczucia geomantki najczęściej się sprawdzały.
- Tak, przyjrzyjmy się z bliska temu co udało wam się tutaj stworzyć. Wygląda to doprawdy zdumiewająco - stwierdziła z nieco wymuszonym entuzjazmem.
Niedźwiedź polarny który po wielogodzinnej podróży mógł w końcu wyjść na świeże powietrze wydawał się być w dużo lepszym nastroju niż jego pani. Z zaciekawieniem obwąchiwał wszystkie nowe osoby, a na widok niedźwiedzioczłeka podekscytował się jeszcze bardziej i zaryczał wesoło.
Widząc pewną powściągliwość czarodziejki goryl uśmiechnął się. - Jeżeli chcesz, możesz ze mną udać się do centrum sterowania i zobaczyć wszystko w praktyce. - zaoferował. - Albo Luis pokaże Ci o co w tym chodzi.
 
Tropby jest offline