Chłopak rzucił spojrzenie za siebie, zdawało się, że usłyszał coś o sobie i swojej masce. "Na pewno przesłyszałem się no ale na wszelki wypadek"
- Za tego kundla paniusiu obiad dla tych panów o tam - wskazał piątke siedzącą przy stole - byle mocno zakrapany dodał z uśmiechem.
Poczekał aż kobieta zaniesie jedzenie i picie wtedy sam pomaszerował do stolika.
- Witam towarzyszy! Zapraszam na poczęstunek bo i słysze, że tu o ważnych sprwach mówicie to i ze mną nowinami podzielcie się bo właśnie robote jedną skończyłem i prędko ruszać mi dalej, a w drużynie wiadomo raźniej! Co wy na to? |