Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2016, 22:24   #33
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Marina
Podwładni pani komisarz posłusznie zajęli miejsca po bokach drzwi, gotowi, by w razie czego wspomóc swoją przełożoną w starciu z niespodziewanymi wydarzeniami. Zazwyczaj do spacyfikowania miejscowych starczyły srogie spojrzenia ich niezbyt ogarniętych gęb i sama przewaga liczebna, ale czasem trzeba było pomachać spluwami. I najlepiej było, gdy się na machaniu kończyło, brakowało finansów na amunicję ćwiczebną, więc większość pracowników KSSP strzelała tak, że aż strach było pozwalać im nosić broń w terenie zabudowanym.

Cóż i tak Marina miała obecnie do czynienia z luksusem, już za parę dni, wraz z definitywnym końcem Pory Burzowej większość pracowników KSSP miała zostać stopniowo zwalniania do cywila, pozostawiając ją ostatecznie jedynie z mała garstką funkcjonariuszy.

Trwało to parę dobrych chwil, nim ze środka wreszcie dobiegły ich ciche, miękkie kroki. Chwilę później dało się słyszeć dźwięk odsuwanej zasuwy... i następnej... i następnej. Ilość domniemanych zabezpieczeń była dość zabawna biorąc pod uwagę, że sam materiał drzwi był dość lichy i dałby mu pewnie radę pierwszy lepszy rozpędzony zbir.

W końcu w szczelinie uchylonych drzwi pokazała się zasuszona twarz staruszki, na małej chudej głowie założoną miała wełnianą czapkę z wszytymi w nią pasmami różnokolorowych koralików i kulistych dzwoneczków. Spojrzała po sylwetkach ustawionych jak w grupie uderzeniowej funkcjonariuszy, a następnie na twarz samej pani komisarz.
- Co? Wojsko? Nie hałasują! Wejdą, wejdą! Pani Lin zawsze ceniła Decadosów! Zawsze wszystkim mówiła, jak dobrze tu rządzą! Nie stoją, buty zdejmą i wejdą, opowiem wszystko i na kogo trzeba! Pani Lin dużo widzi i wszystko sobie notuje!

Już przez uchylone drzwi było widać, że mieszkanie niewielkiej staruszki wypełnione było niemal pod sufit wszelakimi dziwnościami. Pod ścianami stały regały pełne jakichś wypreparowanych, zasuszonych organów i małych, pozamykanych w słojach stworzeń. Z sufitu zwisały kostne, zdobione tajemniczymi nacięciami dzwonki i pokreślone symbolami różnokolorowe szarfy. W powietrzu dało się czuć dziwny zapach, w którym przeważały ostre nuty ziół i... uryny. Gdzieś w oddali coś mocno bulgotało, w powietrzu widać było mgiełkę unoszącej się wilgoci.
- Wejdą, nowy napar nastawiłam! Na wszystkie dolegliwości dobry - spojrzała wymownie na jednego z kompanów pani komisarz. - Tak, nawet na te najbardziej wstydliwe! - zachichotała suchym chorobliwym głosem. Drugi z funkcjonariuszy prychnął rozbawiony, spoglądając na swojego wyraźnie skrępowanego kompana.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 21-12-2016 o 22:27.
Tadeus jest offline