Cytat:
Napisał Marrrt Niby krasnolud, to krasnolud. Ale plemię Durina wobec reszty khazadów to nie przymierzając jak High elf wobec sindara. |
Niekoniecznie. Durin obudził się pierwszym spośród antycznych ojców krasnludzkich domów, ale wydaje mi się, że na tym kończy się zasadnicza różnica. Nie bardo można porównywać Noldorów i ich potomków, w których oczach obija się blask Drzewa Valinoru do Sindarów, do Sindarów z Lorien i Telerich osiadłych w "Mrocznej Puszczy", które nie są Calaquendi.
Potomkowie Durina różnią się nieco od innych domów, ale nie są to jakieś wielkie różnice wpływające na ich konstytucję, moc (atrybuty) i tak dalej.
Cytat:
A tej różnicy tu nie widać. Krasnoludy z gór szarych różnią się raptem jednym virtue, jednym reward i tym, że są biedne jak proszalne dziady.
|
Krasnoludy z Gór Szarych to Durin-folk, którzy nie wrócili do Ereboru po pokonaniu Smauga. Są jak proszalne dziady, bo to takie tułacze (utracili wszystkie siedziby przez smoki), którymi byli również jakże teraz dorobieni krasnoludy z Samotnej Góry
To ten sam klan przecie, osiadły na terenach Dunlandu w czasie panowania Smauga. W TOR "głową" tych krasnali jest Balin.
Cytat:
Nie wiele więcej różnic jest u krasnoludów w gór błękitnych i żelaznych wzgórz.
|
Kransoludy z Żelaznych Wzgórz to też Durin-folk, tylko, że osiedli w Żelaznych Wzgórzach i stamtąd też wracają do Ereboru. Dziwne, aby mieli się jakoś zasadniczo różnić od swych pobratymców z Samotnej Góry.
Kransoludy z Gór Błękitnych, to cóż, jedyny inny dom, który po exodusie z Khazad Dum (gdzie osiedlili się po upadku Beleriandu uznając zwierzchnictwo klanu Durina) powrócił do resztek antycznych siedzib w Górach Błękitnych. Różnią się tym, że nie są skoncentrowani na militariach, robocie z kamieniem i stalą jak Durin-folk, ale na handlu, nauce i... muzyce. Nie zależy im aż tak na budowaniu coraz większej chwały (jak Erebor goniący za prestiżem, bogactwem i mający za punkt honoru być coraz naj-naj-naj do przodu) lecz skupiają się na pielęgnowaniu dorobku przodów i kultywowaniu tego co było, aby nie zostało zapomniane. Nie znaczy, że to mięczaki jednak, bo ich głową był Thorin na wygnaniu, wielu po upadku Ereboru zostało przyjętymi z otwartymi ramionami przez te krasnoludy. Oba klany żyły tak długo razem w Morii, że jak dla mnie to trudno doszukiwać się kosmicznych różnic, gdy mają w zasadzie ten sam korzeń. W TOR obecnie przewodzi im Bofur. Wolą wygodne, nie krępujące ruchów odzienie niż być zakutym w blachy. Mając do wyboru to pójdą do biblioteki, targ lub koncert muzyczny niż do kuźni, czy kopalni. I tyle. Większość z nich wróciła jednak do Ereboru, a w grze, które tego nie zrobiły nadal sobie żyją bogato w Górach Błękitnych.
Cytat:
Wiem - czepiam się Ale to uniwersum mojego dzieciństwa - nie umiem inaczej |
Niekoniecznie, może coś Ci się pokićkało, w końcu od dzieciństwa w pamięci upłynęło dużo wody.