Wychodząc na środek sali z wyraźnie zagniewaną miną:"pachnie tu wyjątkowo paskudną magią i mam nadzieję dostać w swoje ręce tego co za to odpowiada" Podchodzi do elfki a bardziej do rudego szczeniaczka"Pieknego masz pieska pani. Zdaje mi się jakbym juz kiedyś go widział" Głaszcze psa delikatnie po głowie."Naprawdę piekne stworzonko." W tym momencie się zasępił się. " jest jeszcze sprawa tego krasnoluda....ORRIN cos mi mówi to imię, ale wpozytywny sposób..hmm nie wiem." Usiadł pogrążony w myślach.
__________________ Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać |