AAA !! - gdyby nie było to kretynskim pomysłem Papkin zaczął by krzyczeć . Idiota ... jak mozna do wampira o innym wampirze mowic krwiopijca . Widział na twarzy Milly wyraz zdumania .. Zesztywniał ... pewnie rozwaza czy wogole jeszcze z nim bedzie rozmawiac ... Czuł sie jak skazaniec ktory czeka na wyrok sądu . Czy wszytko starcone ... pytał sie w duchu ... a moze nawet w przypywie zlosci napusci na niego zebato - szponiastego potwora jekim okazał sie Rus ...
Ech .. głupiec ze mnie ... głupiec . jego dusza tarzała sie przez te krótka chwile w błocie niepewnosci ... mysl na drugi raz co mowisz ...
Wampirzyca przemowiła do niego ... jej czysty , dzwieczny głos zdawał sie wybawieniem dla jego niepewnosci ...
Ufff ... i tym razem dopisało mu szczęscie a moze ... moze ( pomiedzy deszczowymi chmurami zabłysło słoneczko nadzieji ) moze mimo wszytko wampirzyca wykrzesała w swym martwym sercu odrobine sympatii...na wiecej nie liczył ... w koncu był realista . (przynajmiej sie starał ) |