A0 - jesteś dzik, kalafior, mudżahedin brazylijski, i jaś kowalski, a na głowie leży Ci torebka ryżu saszetkowanego
:P
A teraz poważnie: jesteś zdaje się uprzedzony, ot co
. To NIE BYŁ zapis sesji, tylko książka powstała na podstawie sesji, a to duża różnica. Ponadto nie ma nic złego w tym, że ktoś pisze książkę właśnie w ten sposób... Powiem więcej, jest to bardzo korzystne, gdyż tak na prawdę w worzeniu fabuły i charakterów bierze udział więcej niż tylko jedna osoba, osoba autora...
A jeśli uważasz, że książka jest niskich lotów (masz prawo się mylić - zezwalam
) to przyjrzyj jej się raz jeszcze, a potem porównaj z innymi. Podaj przykład potknięcia z tej książki... Bo przykłądów ich wielkości ja mogę podać mnóstwo... I jak powiedziałem, większość to zasługa tłumacza: p. Żywno