Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2016, 21:02   #12
Bellatrix_92
 
Bellatrix_92's Avatar
 
Reputacja: 1 Bellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodzeBellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodzeBellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodzeBellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodzeBellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodzeBellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodzeBellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodzeBellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodzeBellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodzeBellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodzeBellatrix_92 jest na bardzo dobrej drodze
Cassandra Khali & Lui



Czarodziejka natury rzuciła Cassandrze porozumiewawczy uśmiech i ruszyła za niedźwiedziem, a jej własny miś również posłusznie za nią podążył.
- Więc... ty też to czujesz? - zapytała tak by tylko Cass ją usłyszała. Była to jedna z niewielu członkiń gildii których natury nie była w stanie do końca pojąć, jednak wiedziała ze zawsze można było polegać na jej rozwadze. - To miejsce jest zdala od równowagi, a jego twórcy i pracownicy zdają się nie zdawać sobie sprawy z zagrożeń jakie to ze sobą niesie.
Owszem-dziewczyna uśmiechnęła się. Nareszcie poczuła, że ktoś traktuje ją poważnie i może śmiało mówić o swoich przemyśleniach.-[i]Żałuję, że nie jestem w stanie powiedzieć, czym to zagrożenie może być. Czy może kim? Bynajmniej nie ufałabym wszystkim osobom w naszej drużynie…[I/]- powiedziała szczerze. Rozglądała się z zaciekawieniem po lunaparku oraz otaczających ją-mniej lub bardziej interesujących- ludziach. Masz pomysł, gdzie powinniśmy się najpierw rozejrzeć?
- Na każdym kto kieruje się swoimi zasadami można polegać pod pewnymi względami - odparła dyplomatycznie geomantka, niepewna skąd u Cass wzięła się taka podejrzliwość względem ich towarzyszy. Po chwili w końcu podrapała się po głowie i wskazała na wieże w oddali. - Jak wyjaśnił nam właściciel parku, te machiny czerpią energię wprost z żył magicznych. Pojedyńcze maszyny nie mają wielkiego wpływu na magię w okolicy, ale żyły w tym miejscu są mocno osłabione i Ziemia wyraźnie to odczuwa. Nie widziałam jeszcze nigdy czegoś takiego na podobną skalę, więc nie wiem co może się wydarzyć i kiedy, ale z pewnością nie będzie to nic dobrego. Dlatego myślę że powinniśmy zacząć od zbadania tych wież i sposobu pobierania przez nie energii.

Luis doprowadził obie kobety do jednej z wież, najbliższej wejściowej bramie parku. Z bliska dało się dostrzec dodatkowe szczegóły, takie jak drabinki prowadzące do zbiorników, czy duże ilości zaworów i wszelakiego typu rurociągów. Przy jednej ze złotych rur wychodzących z ziemi, klęczała długowłosa postać w pomarańczowym kombinezonie robotnika.
- Dagama, jak zawsze na posterunku! - zapiszczał ucieszony miś na widok pracownika. Ten słysząc głos swego przełożonego, zerknął przez ramię po czym wyprostował się.




Był on szczupły o pociągłej twarzy. Od tyłu nietrudno byłoby go pomylić z kobietą, ze względu na kaskadę blond włosów spływających aż do połowy pleców. Jego twarz przyjęła dość sceptyczny wyraz na widok towarzyszących Luisowi kobiet. Cechą charakterystyczną w jego wyglądzie był brak brwi. Zamiast tego na każdym okiem posiadał trzy czarne tatuaże, przedstawiające pociągłe trójkąty. Rozpięty kombinezon odsłaniał też czarny krzyż wytatuowany na jego szyi. Lekko podkrążone oczy, mogły wskazywać na brak dostatecznej ilości snu w ostatnim czasie, co zresztą tłumaczyłoby bladość Dagamy.
- W czym mogę pomóc Pani Luis. - zapytał słabym, cichym głosem.
- Te dwie Panie chcą dowiedzieć się jak najwięcej o wieżach. - wyjaśnił niedźwiedź, wskazując na czarodziejki, po czym zwrócił się bezpośrednio do nich. - Każda z wież ma przydzielonego głównego pracownika obsługi, tą zajmuje się Dagama. Ja mam pieczę nad ogółem projektu. -sprecyzował, swym piszczącym głosem.
Geomantka odchrząknęła i odezwała się na tyle profesjonalnym tonem na jaki było ją stać.
- Nazywam się Kihada, a to moja przyjaciółka Cassandra. Mamy za zadanie zbadać i przetestować działanie waszych maszyn pod względem magicznym. Jesteśmy magami, a nie technikami, więc jeśli to nie problem prosiłybyśmy o wyjaśnienie od podstaw na jakiej zasadzie one funkcjonują.
Dagama skrzywił się lekko na wieść, że nie ma do czynienia z inżynierami, a magami. -[i] Proste wytłumaczenia najczęściej dotyczą prostych rzeczy.[i] - mruknął, zapinając swój kombinezon pod szyję, a tym samym zasłaniają tatuaż krzyża. - Wieże gromadzą energię z tutejszych żył energetycznych… - zaczął, kiedy Luis ruszył na obchód urządzenia. - Energia tak zdobyta przy pomocy tego rurociągu… - blondyn stuknął w jedną ze złotych rurek. -... jest kierowana w stronę głównego zbiornika. - to mówiąc wskazał przezroczystą bańkę na szczycie wieży. - Kiedy jedna wieża zostanie napełniona w 80 procentach, następuje zamknięcie zaworów, by przekierować energię do kolejnego punktu. - Dagama przy pomocy swego cienkiego palca, pokazał na kolejna wieżę, gurującą w parku. - Kolejne punkty dobierane są metodą krzyża, by nie obciążać nadmiernie jednej ze stron parku. Ostatni napełniany jest podziemny zbiornik główny, znajdujący się pod centralną częścią parku. Po napełnieniu wszystkich, mechanizm jest gotowy do użycia. Napełniamy je zazwyczaj w nocy, gdyż trwa to kilka godzin. - doprecyzował, po czym przesunął językiem po wargach, w zamyśleniu. - Zbiornik główny napędza wszystkie podstawowe atrakcje, jest to normalna procedura stosowana we wszystkich miejscach o wysokim zużyciu mocy magicznej. Zużycie jest dobieranie tak, by żyły zdążyły same zregenerować brakujący im potencjał. Innowacją są wieże. - jego ręka uderzyła o jedną z czterech nóg, podtrzymujących zbiornik. - Pan Hama nie upoważnił mnie do mówienia do czego służą, ale widziałem jak idzie w stronę sterowni, więc pewnie chce urządzić wam pokaz testowy. Mogę jednak powiedzieć, że zużycie magii jest kontrolowane na poziomie bezpiecznym dla otoczenia. Dlatego potrzebujemy, aż dwanaście różnych punktów poboru. Energia która wypuszczana jest ze zbiorników, jest potem skupiana przez te urządzenia. - to mówiąc wskazał wystający z ziemi kawał żelastwa, na którego szczycie migotała zielona sfera.




Te niewysokie urządzenia były skupione w równych odległościach, tworząc granicę parku. Kierowały się od wieży przy której aktualnie znajdowały się czarodziejki, w obie strony do sąsiednich zbiorników. W całym parku musiały być ich setki.
- One pozwalają rozładować napięcia magiczne i wprowadzają użytą energię magiczną ponownie do obiegu. Dzięki temu żyły energetyczne szybko regenerują się po zużyciu paliwa w zbiornikach. - zakończył swój wywód, odgarniając kosmyk włosów z czoła. - Zrozumiałe?
- Dziękuję za wyjaśnienie - odetchnęła Kihada po wysłuchaniu wykładu blondyna. - Pierwszy raz widzę tak skomplikowaną machinerię, ale wydaje mi się że zrozumiałam podstawy. W takim razie czy mógłby pan nam jeszcze ogólnie przedstawić do jakich rzeczy wykorzystywana jest energia pobierana przez te generatory? Chodzi wyłącznie o napędzanie kolejek, czy są jeszcze inne sposoby na jakie jest eksploatowana?
- Głównie zasilanie. - odparł krótko.
-Zdaje mi się, że powinnyśmy mimo wszystko dostać więcej informacji na temat wież, ze względu na zadanie, które zlecił nam sam Pan Hama.
- Nie dostałem informacji, że mam komuś udzielać tych informacji. - odparł sucho blondyn. - Jeżeli Pan Hama będzie chciał, to przyjdzie tu i osobiście o tym opowie.
-Cóż...chyba na razie podziękujemy ci za ,,pomoc’’-odparła. Odwróciła się do swojej towarzyszki.-Myślę, że możemy dojść już do reszty, jak sądzisz, Kihado?.
- Tak - pokiwała głową głęboko zamyślona geomantka. Widać miała dużo do przemyślenia po wysłuchaniu sprawozdania Dagamy. Po chwili uniosła w końcu spuszczone w dół spojrzenie i uśmiechnęła się lekko do Cassandry. - Chcę zobaczyć ten pokaz i zapytać pana Hamę o te wieże. Wszystko tutaj brzmi i wygląda fascynująco.
 
Bellatrix_92 jest offline