Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-12-2016, 09:57   #122
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Colonsky przez chwilę trawił w myślach pozostawieniu w piździec Wasyla, który miał ochotę realizować misję, która nie była ich misją. Ich misją było powstrzymanie bandytów, a nie uganianie się za mutantami, czy innymi siewcami zarazy. Całe te jaskinie cuchnęły zginilizną Nurgla, więc albo ktoś tutaj dostał syfa w jakimś tanim burdelu albo roiło się tutaj od epidemii. Mutanty zresztą były podejrzanie słabe, bo jak dotąd to cięło się je jak pomidory. Ostatecznie Colonsky ruszył za Wasylem, ale gdyby Wasyl padł, a zwycięstwo nie będzie w zasięgu ręki to po prostu da drapaka...
 
Anonim jest offline