Z całych sił staral się przypomnieć sobie jakieś szczegóły czy fakty które przynosiłyby odpowiedzi... Nic się nie udało. Ale te imiona ... one... były dziwnie znajome. -Dziwne rzeczy się tu dzieją. Z tych zapisków rzeczywiście wynika że wszyscy na których spadły krople tego deszczu utacili pamięć a jedynym kto może nam coś wyjaśnić jest ów mnich miejmy nadzieje że jednak udał się do tej świątyni i unknął tego co spotkało nas-usiadł przy jednym z wolnych stołów -Wybacz moje maniery Pani Witam jestem Maxius zaklinacz ognia Skąd macie ten dziennik? I czy wiesz coś o deszczu o którym mowi?-zapytał elfke
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |