Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-12-2016, 12:01   #401
Molkar
 
Molkar's Avatar
 
Reputacja: 1 Molkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputację
Kazrak po walce przechadzał się wśród ciał oglądając zadane im rany. Żadna z nich nie krwawiła a więc nieumarli. Słysząc słowa ich przywódcy zaklął po nosem po czym stwierdził, że nie ma sensu przyglądać się dalej ciałom.

Podszedł do grupy towarzyszy wraz z nowymi osobami kiwając głową w ich stronę

- Jestem Kazrak, dziękuje za pomoc. Gdyby nie ona nie wiadomo jak potoczyła by się walka z tymi ścierwami.

Widząc głupi uśmieszek Tormiella zwrócił się do Markusa :

- Czy jeśli to nieumarli to wystarczy, że spalimy ich ciała i nie będą już mogli powrócić? Co do przedmiotów to pewnie są przeklęte, należałoby je zniszczyć albo umieścić w jakiejś świątyni.

Krasnolud zaczął się zastanawiać czy słowa wroga są prawdziwe, jeśli mają spotkać na swojej drodze więcej niematerialnych przeciwników to samo miasto do którego się udają może być zagrożone a cała ich wyprawa dużo cięższa niż z początku myśleli.

- Musimy ruszać z samego rana i przyspieszyć kroku, pomroki zaczęły działać szybciej niż sędzia przewidział i miasto może być w niebezpieczeństwie a co za tym idzie transport który musimy tam załatwić. Jeśli Arabel nie zostało jeszcze zaatakowane trzeba ich ostrzec.

Popatrzał na dwie osoby które pojawiły się aby im pomóc po czym rzekł

- Irisivel i Jarand jak dobrze usłyszałem, przed nami długa i niebezpieczna droga, powinniście przemyśleć czy chcecie się z nami w nią udać i w ogóle z nami zadawać, bo Ci przeciwnicy to może być dopiero początek.
 
Molkar jest offline