Może raczej Max jeszcze żyje, ale bez pomocy wykrwawi się i zamarznie. I to o ile nie został postrzelony śmiertelnie.
Jeśli chodzi o Waightstilla, to sam już nie wiem, co robić. Zabieg z psychologicznym oddziaływaniem zawiódł. Ale skoro czas do czwartku, to może coś mi jeszcze przyjdzie do głowy.
A nasza sytuacja - nie widzę w tej chwili innego wyjścia, jak się poddać. Widać, że Ludzie Gór to nie strachliwe wieśniaki, na których wystarczy krzyknąć i pomachać przed nosem bronią, żeby uciekali. Naszym atutem jest Felix, który pozostał na wolności. |