Madzia Odepchnęłam Nike na bok, jednym szybkim ruchem zamknęłam drzwi. Dobrze, że kościaki nie są zbyt lotne i szybkie. Podpieram drzwi łomem, tak aby szkielet chwilowo nie mógł wejść do środka. Zyskałam trochę na czasie. Nerwowo, przerzucam zawartość torby.O jest, ta będzie odpowiedzenia, wyciągam "Atlas kynologiczny".
-Ruda, jak powiem już to kopnij łom i odblokuj drzwi! A tak na marginesie czy wiesz w ogóle gdzie my jesteśmy?-wołam do Kociaka.
Otwieram książkę i skupiam całą moją wyobraźnię na zdjęciach w niej zawartych. Odwracam książkę do góry okładką, z pomiędzy stron zaczynają wyskakiwać psy.
-Teraz!!!-krzyczę do Kociaka, dziewczyna jednym kopniakiem usuwa łom.
Drzwi stanęły otworem, a w nich strażnik, psy wyczuły kości. Jeśli mój plan zadziała, łapię łom leżący na podłodze do jednej ręki, drugą chwytam dłoń Niki i wybiegam z nią na korytarz. Może Kociak wie jak nas stąd wyprowadzić?! Jeśli nie to biegnę w kierunku z którego nadszedł drugi strażnik.
Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 25-05-2007 o 16:32.
|