- Armat nie ma, ale są balisty i katapulty. Na wieżach, na końcach macek! Popro.... - urwał w tym samym momencie co Sentine. Głosy w głowie trudno się ignorowało.
- Lepszy plan? Słyszałem że chcecie wrócić na swoją planetę. Tylko że nikt nie potrafi powiedzieć jaka to! -
- Już już JUŻ JESTEM - smok pędem
wbiegł na mostek. Znowu - już po raz trzeci - oderwano go od wyciągania informacji. Ale - także znowu - był ku temu powód. Obce giffy na mostku zawsze są dobrym powodem. Szybko rozejrzał się po zebranych. Z jakiegoś powodu brakowało Sentine
- Czarostatek-eskortowiec klasy Octopus, tonaż 70 ton... - zaczął wymieniać potrzebne dane
- I wystawimy na sprzedaż dwa złociste szafiry, alabastrową figurkę giffa-baletnicy z Chislevu, pięć beczek oczożernej wody ognistej i grawerowaną płytkę paliwową z autografem Wastri -