27-12-2016, 19:05
|
#138 |
| Jakieś szaleństwo. Nie po to zwiewali, żeby teraz tam wracać.
Niemniej, z niewiadomego powodu, Jagoda zaczęła skradać się za Elmerem, trzymając w jednej dłoni procą, a w drugiej pocisk.
— Tylko bałdzo, bałdzo cicho, połujemy na gobłina. |
| |