- Tak mówisz? - Revalion zmrużył błękitne oczy i podstawił palec, pozwalając Paskudowi się do niego capnąć. Nietoperz był zdecydowanie niezadowolony z faktu, że pieszczoty się skończyły i próbował wyciągnąć szyję w kierunku Livenshyi.
- Jesteś pierwszą osobą, która tak uważa. Zdecydowanie cię polubił, spodziewaj się, że będzie regularnie próbował ucapić się ciebie i domagał się uwagi.
Zaklinacz drugim palcem podrapał nietoperza po skrzydle - tam gdzie jego więź ze zwierzęciem podpowiadała mu, że Paskuda najbardziej w tamtym momencie swędzi.
- Chcesz go potrzymać? Wystarczy wystawić palec.