Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2016, 21:13   #231
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Felix wymknął się zupełnie niepostrzeżenie. Z drugiej strony ludzie mogli go zauważyć lecz jako że nie widzieli w nim zagrożenia to nie zareagowali na jego oddalenie się. Niziołek dość szybko znalazł się poza placykiem gdzie stali wszyscy, a jako że nikt go nie gonił mógł spokojnie wybrać miejsce do ukrycia się i zaczekania na resztę - zarówno pomiedzy chatami jak i poza ich obrębem. Jego tymczasowa kryjówka pozwoliła na zniknięcie sprzed ciekawskich oczu, lecz jeśli ktoś ruszyłby tropem Felixa to prędzej czy później by go znalazł, byłaby to tylko kwestia czasu.

Konrad miał większy problem, ludzie zdawali sobie sprawę z tego iż może być niebezpieczny, dlatego też ciągle mieli go na oku. Wzięcie zakładnika znacząco zmniejszyło szanse na otrzymanie strzału z łuku, lecz z drugiej strony spowalniało bądz nawet uniemożliwiało pewne ruchy. Wybawieniem dla łowcy było działanie Bartnika który to tymczasowo zwrócił na siebie uwagę dając Konradowi czas na ucieczkę. Ludzie bali się iść za łowcą z obawy przed Waightstillem, a gdy ten się odsunął, Konrad był już za chatami, poza zasiegiem strzał, zostawiając w tyle zdezorientowaną i roztrzęsioną kobietę - zakładnika.

Bartnik spełnił swoje zadanie, jego towarzysze uciekli, lecz on sam był w niezbyt ciekawej pozycji. Ranny i otoczony nie miał szans z tłumem. Mężczyzna który wcześniej przytrzymywał Marwalda rozkazał:

- Na co czekacie, spętać go! - jego głos podobnie jak wczesniejsze działanie, był zdecydowany i oschły.
... i dowrać tamtego, nie może uciec! - dokończył.

Ludzie z pewnym strachem zaczęli otaczać Bartnika, kilku z nich miało liny. Waightstill był słaby, dlatego więzy bardzo szybko oplotły jego krwawiące ciało. Po chwili Bartnik leżał na śniegu, zaraz obok nieprzytomnego Marwalda i tylko dwie buteleczki dane Kolekcjonerowi przez kapłana błyszczały na nie tak już do końca biały śniegu.

Grupa kilku mężczyzn ruszyła w pogoń za Konradem, który póki co miał nad nimi przewagę.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline