Otto spojrzał zaskoczony na Edgara - Ciebie również, choć myślałem że już nie będzie mi dane Cię zobaczyć. Reszta z pewnością uciekła przez otwarte okno, tyle że iluzjonista odciął linę. Idę z nim teraz do pokoju panny młodej. Z tego co pamiętam to za oknem był bloczek i lina, a już na pewno pościel, po której można by spuścić się na dół. - Widząc jednak zainteresowanie opuszczeniem willi przez dokładnie to okno, jakim wykazywał się jego towarzysz Otto nie podjął się dalszego namawiania Edgara - wie przecież gdzie idzie były sługa, więc w razie czego dołączy.
Otto ruszył w do pokoju panny młodej używając tak jak wcześniej iluzjonisty jako żywej tarczy przed zagrożeniami domu alchemika. Wziął również na palec jedną z łez Balzaca i sprawdził czy jest słona. Niby iluzjonista nie zdążył rzucić żadnego zaklęcia, ale jak to mówią "przezorny zawsze ubezpieczony". |