Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2016, 15:33   #40
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
- Cooo??!! - Pałka zapiała niczym zadławiony kurczak, tracąc na chwilę rezon. Dominik nie zamierzał łapać tłustego ropucha, mało tego… aktualnie planował dać nogę z budki na kajaki. Dziewczynka stała przez chwilę z otwartą buzią, nie wiedząc jak zareagować. Jej mózg niczym zacięta kaseta video powtarzała na okrągło przed chwilą co „odegraną” scenkę.

Fala żab. Skrzek. Pobladły chłopiec. Fala żab. Skrzek. Pobladły chłopiec. Fala żab. Szkrzek. Pobladły chłopiec.

Paulina potrząsnęła głową, a krzywy kucyk, zrobiony przez jej dziadka, jeszcze bardziej się przekrzywił i rozsypał. Uścisk w dłoni zelżał i żabka postanowiła nawiać… niestety nieskutecznie. Bo zawisła na tylnych łapkach, kiedy dłoń ponownie zacisnęła się w niemal żelaznym uścisku na jej łydkach.

To było normalne, że zwierzęta gadają. Przecież mu mówiła… czego tak się wystraszył?
Bo było ich dużo? Żaby to płodne stworzonka i na Mazurach jest ich od groma. Co noc słychać ich koncerty, świadczące o gigantycznej ilości rozrechotanych osobników na tak małym terenie. Może wystraszył się gróźb? No… faktycznie… można się było tego przestraszyć. Paulina przez chwilę nawet czuła się niepewnie, ale gdy dotarło do niej, że śpi tylko w swoim łóżku-fortecy, do której nikt i nic nie może się przedostać, szybko otrzeźwiała.
Może Dominik nie miał takiego super łóżka? Może spał na ziemi? Albo kanapie?

Żabka w dłoni, zakumkała głośno, a dziewczyna schowała ją w dłoniach, nie chcąc połamać jej łapek. Przez chwile zwierzątko szamotało się po czym nagle zaczęło rosnąć i rosnąć i rosnąć i z żabki przemieniło się w jaszczurkę o długim ogonie i pełnym kłów paszczy.
SMOK!
Pałka podskoczyła zaskoczona, rozglądając się po pomieszczeniu w poszukiwaniu jakiejś super broni i wtedy… zorientowała się, że dała się ponieść wyobraźni. Żabka dalej była żabką i siedziała w jej dłoniach.
Dziewczynka poczuła lekkie rozczarowanie.

I narastające zdenerwowanie zachowaniem Dominika… i żab i kijanek i tłustej ropuchy, ale najbardziej… najbardziej wkurzyła się na żabola w swoich rękach, który szczerzył do niej zęby, zupełnie jakby z nią pogrywał.
- TO NIE ŻABA! - krzyknęła gdy nagle ją olśniło. - To ciebie wczoraj widziałam i to ty oszukałeś mojego dziadka! - rycerskie natchnienie naczelnego zabijacza smoków spłynęło na ośmiolatkę, która uniosła łapki nad głowę w których ponownie zaczęła szamotać się żaba. -TO ON! To on! Żaby nie mają zębów! To ten żaboludź z wczoraj! Szybko! Musimy zabrać go do wiaderka! Nie przejmuj się nimi… to magiczna sztuczka, taka jak ta z boją! - pytlując jak najęta ruszyła z rączkami nad głową w kierunku wyjścia.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline