Kelven też miał dosyć rozmów o dziwnie pojętym honorze, na dodatek ponownie doszedł do wniosku, że Iwatsu ma nie wszystkie klepki poukładane w odpowiedniej kolejności. Na szczęście kraj, z którego pochodził Takashiro, znajdował się bardzo daleko stąd. A nuż to szaleństwo było zaraźliwe?
Każdy wiedział, że najprostszym rozwiązaniem było zabicie kogo się da, zamknięcie grobowca, wyrzucenie klucza i zapomnienie o wszystkich i o wszystkim, Kelven jednak w tym przypadku nie chciał iść na łatwiznę.
- Nie zależy nam na pozostawieniu za sobą kolejnych trupów - powiedział. - Chcemy po prostu stąd zniknąć i jeśli nikt nam w tym nie będzie przeszkadzać, to obędzie się bez ofiar. |