Elmer obejrzał się i włosy stanęły mu dęba pod czapką, co zresztą nie było łatwe przy tej ilości brudu. Nogi czarodzieja od razu dostały nowego wigoru i niczym łania zaczął pędzić do kamiennego kręgu. To miejsce albo ich ochroni, albo stanie się śmiertelną pułapką. |