Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2016, 00:05   #57
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Jean, Maximilian, Juan i Berthold wrócili na swoje kwatery, Marius poszedł do domu. Umówili się rankiem. Wtedy też postanowili zaplanować dalsze działania w Delberz.
- Merde - Jean klął przy śniadaniu, plując naokoło okruchami chleba i jajecznicą. - Dość mam. Tego Rudolphusa i tego miasta. Zniknął, rozpłynął się. I jeszcze to wczorajsze czekanie. Cóż nam z tego gryzipiórka będzie? Na co nam on? Jak mi odpowiecie, to możemy iść i siłą go z Magistratu wywlec, albo...
Zakrztusił się jajecznicą, odkaszlnął i palnął w czoło. - Może magazyn sprawdzimy?


Ulica Rzeczna łącząca główną część miasta z portem była zatłoczona i głośna. To tędy przewożono towar rozładowany bezpośrednio z barek i zgromadzony w magazynach na dwa miejskie rynki. Wzdłuż ulicy zlokalizowano nieskończoną ilość sklepów i kramów oferujących dobra wszelakie. Można było nabyć mięsnego rogalika i szklane paciorki; ozdobną czarkę i futro z lisa; pasiaste spodnie i niziołczą okarynę; wygrać kilka pensów w zawodach w rzucaniu ziemniakiem do celu lub szybko pochędożyć bezpośrednio na ulicy, za parawanem. Atrakcji było co nie miara.

Łowcy przeciskali się między załadowanymi wozami zaprzężonymi w powolne woły i uparte osły, dwukółkami ciągniętymi przez styranych życiem mężczyzn, stadkami owiec i kóz, pędzonych do jatki i tłumami oglądających, kupujących i tylko szwendających się. Zaułek Rybaków był spokojniejszy, niemal wymarły. Ze sznurów rozciągniętych między domami zwieszały się suszące się sieci i naciągnięte na linki tusze ryb. Śmierdziało rybą i stęchlizną. W zaułku stało nie więcej niż dziesięć domów i po ich minięciu bohaterowie znaleźli się w części magazynowej.

Odnalezienie właściwego magazynu okazało się proste, czego dzień wcześniej dowodził Knut. Wskazany w opisie magazyn, jako jedyny w okolicy wyglądał na opuszczony, zaniedbany i zabity dechami. Tylko jedna rzecz wydawała się podejrzana - lekko uchylone wrota.
 
xeper jest offline