Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2016, 12:40   #14
Egzio
 
Egzio's Avatar
 
Reputacja: 1 Egzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie coś
Kapłan na początku zdawał się ignorować słowa krasnoluda, ale krasnal po jego minie wywnioskował, że jednak go to trochę dotknęło, w efekcie czego Sofols już zamierzał poklepać go delikatnie po ramieniu i pocieszyć, kiedy ten uderzył go w twarz.
- O tak, kurwa! Załatwmy to jak mężczyźni! - krzyknął wesoło, i już chciał rzucić się na kapłana, ale nim doszło do czegokolwiek, obydwoje zostali odciągnięci przez strażników, Sofols wskazał na nich palcem i puścił oczko w kierunku kapłana.
- Mówiłem, te skurwysyny, to sztywniaki jakich mało - stwierdził - Co do potępienia, i innych takich, to osobiście mam tak kurewsko wielkie szczęście, że najpewniej skończy się na tym, że ja z tym twoim bogiem, przez wieczność, będę jebanego browca pił. Oczywiście wychodząc z pierdolonego założenia, że ten bóg istnieje. Jeśli chcesz znać moje zdanie, wolałbym, żeby nie istniał, bo z tego co mi tutaj opowiadasz, to koleś do specjalnie sympatycznych nie należy.
Po chwili usłyszał słowa wypowiedziane przez małpę i parsknął głośnym śmiechem.
- O tak... ta małpa kurewsko dobrze gada! - krzyknął
 

Ostatnio edytowane przez Egzio : 31-12-2016 o 12:54.
Egzio jest offline