Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2007, 22:59   #26
Diriad
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
zostałem siłą zmuszony do pisanie tego posta, więc proszę się niczego lepszego niż badziewie nie spodziewać...

Przenieśmy się trochę wcześniej...

* * *

"Foux. Moi. La. Paix." - nie był pewien, do kogo zwraca się w myślach. Prawdopodobnie do uosobionego bólu. W związku z absurdem tej sytuacji, nie był też pewien, po co to pomyślał.
Przeciągnął się zmęczony i podszedł na balkon. Usiadł na poręczy i oglądał wschód słońca. Wschód jak wschód, tylko, że połączony z okropną wichurą. Simba lubił wiatr, ale tej nocy był on wyjątkowo nieprzyjemny. Nagle usłyszał dziwną melodię - prawie spadł przez to z balkonu. Co za idiota grałby na fujarce o piątej rano? Swoją drogą, żaden idiota nie potrafi grać na fujarce, a ta melodia brzmiała dość profesjonalnie. Cóż - to wszystko zdecydowanie nie było normalne.
Mimo wszystko, postanowił zamknąć balkon i spakować się do szkoły. Rano, bo jak inaczej? Nie rozumiał ludzi, którzy pakowali się tydzień wcześniej, robili prace domowe, które nie były nawet jeszcze zadane i byli przygotowani nawet na te lekcje, których nie mieli w planie żadnego dnia.
Będąc dwa piętra niżej, zjadł śniadanie i poszedł na autobus do szkoły. Tym razem będzie wcześniej, niż zwykle.
 
Diriad jest offline