Zdaje się, że niewytłumaczalne zjawiska zaczęły dosięgać również terenu więzienia. Trudno inaczej wyjaśnić fakt, że więźniowie łaskawie przestali obrzucać się inwektywami i nagle jakoś tak całkiem ucichli. Nie, żeby Mairon na taki obrót spraw narzekał.
- Cóż… Wszyscy zginiemy – oznajmił, żeby przerwać nienaturalną ciszę.
__________________ When life gives you lemons,
Squeeze some life into your eyes. |