Widząc, że plan wypalił Michał ucieszył się jak
amerykański dzieciak z telewizji. Nie było jednak chwili do stracenia – Monika już go wyprzedziła biegnąc po pomoście, co powitał z wielką ulgą. Nie będzie musiał za nią podążać do tego strasznego przybytku.
Natychmiast postanowił zachować się jak dorosły mężczyzna – podskoczył do Pauliny i poganiając zaczął wyprowadzać ją i zakładnika za płot wypożyczalni. Znał dobre miejsce na przesłuchanie podejrzanego typka.
- Kasia! Weź z szafki na buty klucz i drewutnię otwórz! Leżą w pudełku po landrynkach - rzucił do dziewczyny samemu podążając ku szopce stojącej samotnie w rogu działki cioci i wujka.
- Szybko!