Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2017, 22:14   #84
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Mimo pewnego zamieszanie jakie zapanowało na stateczku, dostrzegacie osmalone resztki kadłuba leżącego przy lewym brzegu rzeki. Stateczek był mniejszy, a załodze zapewne nie dopisało szczęście. Z brzegu przygląda się Wam grupa goblinich jeźdźców. Jak widać pogłoski, że w lasach działają jeszcze resztki z armii Archona okazały się prawdziwe.
Lennart trzymając mocno ster wziąłeś kurs wprost na środek barykady.
Michaił podbiegł do ciebie sądząc najwyraźniej, że jesteś ciężko rany. Najwyraźniej twój krzyk, żeby uwolnić jeńca zrozumiał jako wołanie o pomoc.
W tym czasie Otto nie zważając uwagi na ranę postarał się o mała dywersję czy raczej działanie mające na celu odwrócenie uwagi przeciwnika. Gdzieś w pobliskim brzegu rozległ się straszliwy krzyk. Z pewnością osłabiło to kolejną salwę, która tym razem nastąpiła na wyraźny sygnał
Ta salwa składała się z groźniejszych dla Was ognistych strzał z przymocowanymi wiechciami zapalonej trawy, które wyleciały z gęstych zarośli po lewej stronie brzegu. Na wasze szczęście mimo, że stateczek jest dość dużym celem, to większość strzał chybiła, czy wręcz nie doleciała. Te parę które wpadło na pokład wznieciło jedynie mały pożar. W tym czasie Norin rozciął więzy oprycha.
- dzięki, daj mi jeszcze jakaś broń! zwrócił się do krasnoluda.
Ten rzucił się od razu do gaszenia tych małych pożarów, które zignorowane z czasem mogą zagrozić całej łajbie.
- ster przywiążcie, unieruchomcie liną, widziałem jak raz sternik tak robił
zaproponował jeszcze.
Chwilę później, gdy przepływaliście pod konarami pochylonego nad wodą drzewa, spada na Was grupa 10 goblinów (byli ukryci w listowiu).

Z jakiegoś powodu te złośliwe, kłótliwe, niezorganizowane pokraczne stwory były wstanie zaplanować zasadzkę, w którą wpadliście.

Nim walka rozpoczęła się na dobre statek wbija się w zwalone pnie drzew. Stateczek utyka na przeszkodzie, wstrząs zwala jednak dużą grupę goblinów do wody. Sądząc po dzikich wrzaskach większość z nich nie umie pływać. Możecie się jednak spodziewać, że za parę chwil kolejna ich grupa wedrze się na pokład od strony dziobu.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

Ostatnio edytowane przez pi0t : 06-01-2017 o 22:35.
pi0t jest offline