|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-01-2017, 17:13 | #81 |
Reputacja: 1 | Reszta podróży minęła Oskarowi szybko i w miarę przyjemnie. Trochę odpychał łódź drągiem, trochę popilnował więźnia, trochę popił brandy, otrzymaną od karczmarza. Musiał przyznać, że nawet przyjemny smak miał ten trunek. Nigdy go dotąd nie pił, mimo że było znane w Averlandzie. Chociaż, nic nie mogło przebić szkarłatnego, luksusowego wina z Averheim. Najlepszy był rocznik 2507. Chociaż 2510, który miał w plecaku, też był świetny. Oskar czasami przychodził do kajuty, by zobaczyć skrzyneczkę. Nie wiedział, co w niej go przyciągało. Ale przychodził i brał ją w ręce. Przyglądał się jej, ale nie otwierał. Pewnego razu, jego towarzysz krasnolud, poprosił go by mu ją dać, by mógł rzucić na nią okiem. -Oczywiście. Otwórzmy ją może razem.- proponując to, podał kuferek krasnoludowi. Ciekaw był co jest w środku. Może to coś niezwykłego? Po co ich pracodawca potrzebował tej skrzyneczki? Kiedy ostrzelano ich statek, szlachcic właśnie odpoczywał. Miał za sobą długie godziny pracy i leżał. Zaskoczyły go krzyki na górze. Przez chwilę był zdezorientowany, ale wyszedł na górę. Trzymał w ręce miecz. Zobaczył strzałę, wbitą w burtę. Już wiedział co się stało. Zostali ostrzelani. Na brzegu widać było gobliny. A przed nimi zatarasowaną rzekę. Nie znał się na żegludze, dlatego zdał się na towarzyszy. Sam pomagał jak tylko mógł, tam gdzie był akurat potrzebny. |
05-01-2017, 19:20 | #82 |
Reputacja: 1 |
|
06-01-2017, 19:41 | #83 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Skoro ludzie to pionki, kim jest król" Ostatnio edytowane przez olo19 : 06-01-2017 o 22:38. Powód: błąd w zrozumieniu :( |
06-01-2017, 22:14 | #84 |
Reputacja: 1 | Mimo pewnego zamieszanie jakie zapanowało na stateczku, dostrzegacie osmalone resztki kadłuba leżącego przy lewym brzegu rzeki. Stateczek był mniejszy, a załodze zapewne nie dopisało szczęście. Z brzegu przygląda się Wam grupa goblinich jeźdźców. Jak widać pogłoski, że w lasach działają jeszcze resztki z armii Archona okazały się prawdziwe. Lennart trzymając mocno ster wziąłeś kurs wprost na środek barykady. Michaił podbiegł do ciebie sądząc najwyraźniej, że jesteś ciężko rany. Najwyraźniej twój krzyk, żeby uwolnić jeńca zrozumiał jako wołanie o pomoc. W tym czasie Otto nie zważając uwagi na ranę postarał się o mała dywersję czy raczej działanie mające na celu odwrócenie uwagi przeciwnika. Gdzieś w pobliskim brzegu rozległ się straszliwy krzyk. Z pewnością osłabiło to kolejną salwę, która tym razem nastąpiła na wyraźny sygnał Ta salwa składała się z groźniejszych dla Was ognistych strzał z przymocowanymi wiechciami zapalonej trawy, które wyleciały z gęstych zarośli po lewej stronie brzegu. Na wasze szczęście mimo, że stateczek jest dość dużym celem, to większość strzał chybiła, czy wręcz nie doleciała. Te parę które wpadło na pokład wznieciło jedynie mały pożar. W tym czasie Norin rozciął więzy oprycha. - dzięki, daj mi jeszcze jakaś broń! zwrócił się do krasnoluda. Ten rzucił się od razu do gaszenia tych małych pożarów, które zignorowane z czasem mogą zagrozić całej łajbie. - ster przywiążcie, unieruchomcie liną, widziałem jak raz sternik tak robił zaproponował jeszcze. Chwilę później, gdy przepływaliście pod konarami pochylonego nad wodą drzewa, spada na Was grupa 10 goblinów (byli ukryci w listowiu). Z jakiegoś powodu te złośliwe, kłótliwe, niezorganizowane pokraczne stwory były wstanie zaplanować zasadzkę, w którą wpadliście. Nim walka rozpoczęła się na dobre statek wbija się w zwalone pnie drzew. Stateczek utyka na przeszkodzie, wstrząs zwala jednak dużą grupę goblinów do wody. Sądząc po dzikich wrzaskach większość z nich nie umie pływać. Możecie się jednak spodziewać, że za parę chwil kolejna ich grupa wedrze się na pokład od strony dziobu.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 06-01-2017 o 22:35. |
06-01-2017, 22:52 | #85 |
Administrator Reputacja: 1 | Chyba nienajlepsze przyjęli zlecenie... Tak przynajmniej zdało się Lennartowi - nie dość, że oberwał, to jeszcze mieli na karku całą chmarę wrogich kurdupli. Nie mówiąc o czymś jeszcze gorszym - o goblinich jeźdźcach wilków. Na dodatek widać było, jak na dłoni, że ich poprzednicy na tym szlaku mieli za mało szczęścia. Rada dotycząca przywiązania steru okazała się zbyteczna - statek ugrzązł, więc Lennart, miast chwycić za linę, chwycił za rusznicę i strzelił do najbliższego goblina. Był pewien, że zdoła strzelić tylko raz, a potem będzie musiał chwycić za miecz i tarczę. Ostatnio edytowane przez Kerm : 06-01-2017 o 23:29. |
06-01-2017, 22:59 | #86 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Skoro ludzie to pionki, kim jest król" Ostatnio edytowane przez olo19 : 06-01-2017 o 23:07. Powód: Błędy za mało ruchów do przodu:) |
06-01-2017, 23:49 | #87 |
Reputacja: 1 |
|
07-01-2017, 09:29 | #88 |
Reputacja: 1 | -Cholerne gobliny!- krzyknął Oskar gdy kolejna salwa dosięgła ich statku. Płonące strzały wywołały małe pożary na statku. Ale tym się już zajął oprych. Szlachcic miał ważniejsze zajęcie. Kiedy przepływali pod przewróconym drzewem, na pokład spadły gobliny. -Bij kto w Sigmara wierzy!- krzyknął Oskar, wyjmując swój miecz. Wojaczka to był jego żywioł. Od najmłodszych lat ćwiczony był w tym rzemiośle. Cudownie było znowu trzymać miecz i walczyć z nieprzyjacielem. Nie należy jednak goblinów lekceważyć. Nawet najsłabszy przeciwnik, gdy jest w dużej grupie, jest groźny. Zaatakował przeciwnika, który znajdował się najbliżej. Zasypywał przeciwnika gradem ciosów, szukając okazji, by zadać morderczy cios. Gdy było to potrzebne unikał i parował. Kiedy zabił jednego goblina, atakował drugiego, aż do momentu, gdy na pokładzie nie będzie już ani jednego zielonoskórego. |
07-01-2017, 14:26 | #89 |
Reputacja: 1 | Gdy tylko łódź uderzyła w pień Miszka wiedział, że nie ma na co czekać, wyskoczył z nadbudówki z szablą w ręce i natychmiast zaczą morderczy taniec składający się z cięć i zastaw. Najpierw rzucił się na goblina który wyraźnie chciał zatkałować maga. Rąbał zapamiętale pamiętając by po każdym ataku przyjąć postawę do obrony. |
07-01-2017, 22:27 | #90 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Dnc : 07-01-2017 o 22:58. |
| |